Na okładce zamieszczono reprodukcję obrazu Pawła Wróbla Rynek w Janowie, 1983, ze zbiorów Muzeum Śląskiego w Katowicach
Z notatki wydawniczej :
Wydaje się, iż czegoś takiego jak „Śląsk" - jako pojęcie zupełnie samodzielne - nie ma, że jego skomplikowanie, powikłanie i wielopłaszczyznowość kulturowa zawsze domaga się jakiegoś dookreślenia wskazującego na to, o jakim Śląsku, o którym Śląsku, o jakiej twarzy Śląska akurat mówimy. Pewnie i dlatego - a nie jedynie z racji odmiennych osobowości autorskich - problematyka tego tomiku jest zróżnicowana, jej ton i gęstość rozmaite, podobnie jak problemy w niej poruszane: od świdrującego duszę pytania „Kaj my to som?", wplatającego Śląsk w sakralne obszary egzystencji, przez trudno uchwytne przestrzenie myślenia o Śląsku: tropami piętna, tęsknoty, dystansu, nieobecności, po vulnus, zranioną tożsamość, osadzoną w zdanej na własne cierpienie ranie; od podzielonej diaspory śląskiej, przez pograniczność Śląska i wynikłe z niej tożsamościowe zawikłania, odzwierciedlone w pisarskich wizjach i w kształcie języka, po śląskiego Innego - gorola, tego bliźniego o niejednorodnym obliczu.
Mam nadzieję, że Czytelnicy, Ślązacy i nie-Ślązacy, podzielą ze mną admirację dla tej części świata.
WSTĘP
Zwyczajny gorol - a mam na myśli siebie - winien w jakiś sposób usprawiedliwić podjęcie problematyki śląskiej i wyjaśnić, czemu to on, gorol, redaguje tomik Śląskowi poświęcony. Mógłbym się wykpić i powiedzieć, że trudno oprzeć się rzeczom przyjemnym i zaszczytnym przywilejom, a redagowanie książki ze Śląskiem w roli głównej to i przywilej, i przyjemność. Takie wyjaśnienie uzasadnia może samą decyzję podjęcia przedsięwzięcia, ale nie wyjaśnia, dlaczego nagle gorol zajął się sprawami niegorolskimi.
Wytłumaczenie jest dosyć proste i nie obejmuje żadnych nagłych zmian tożsamości ani prób narodowościowego nomadyzmu.
Otóż we wrześniu 2002 roku i w kwietniu 2003 roku organizowałem - w ramach projektu finansowanego przez grant KBN-owski - dwie konferencje poświęcone Dylematom wielokulturowości. W istocie była to jedna konferencja, ale z racji dużego zainteresowania rozbita na dwa etapy, by umożliwić udział większości zgłoszonych uczestników. To zainteresowanie i liczna obecność przełożyły się na równie liczny napływ wartościowych i interesujących materiałów - dość powiedzieć, że po wszelkich selekcjach i przyporządkowaniach merytorycznych powstały trzy osobne książki.
Pośród obfitości materiałów poruszających wielorakie przejawy i postaci wielokulturowości musiała się oczywiście znaleźć - bo jakże mogło być inaczej - pewna liczba szkiców poświęconych różnym aspektom i obrazom śląskości albo tematyce ze Śląskiem związanej.
Z wdzięcznością wspomnę, iż niszę dla zagadnień śląskich w toku przygotowań do sesji Dylematy wielokulturowości ze szczególną pieczołowitością mościł Profesor Aleksander Nawarecki. Nisza ta jednak ostatecznie przybrała formę postmodernistycznej sieci, referaty „śląskie" bowiem pojawiły się w różnych obszarach problemowych i teoretycznych. Kiedy przyszło do redagowania materiałów, stanąłem przed dylematem - z jednej strony te „śląskie" teksty stanowiły doskonałą ilustrację szerszych problemów wielokulturowości, z drugiej jednak miałem świadomość, iż gdyby podporządkować je różnym działom tematycznym czy teoretycznym, to ich śląskie walory zostałyby zepchnięte na drugi plan przez dominującą, szerszą problematykę tomu lub sekcji.
Wyznam, iż nie wahałem się długo, a i decyzja nie była trudna: zamiast rozmieszczać te szkice w różnych publikacjach, postanowiłem zebrać je w jeden niewielki, ale zespolony sympatią dla śląskości i poczuciem Śląska tomik. To, czego mnie, gorola, nauczyła lektura szkiców składających się na tę książeczkę, to złożoność pięknego słowa Śląsk.
Czasami wydaje się, iż czegoś takiego jak „Śląsk", jako pojęcia zupełnie samodzielnego, nie ma, że jego skomplikowanie, powikłanie i wielopłaszczyznowość kulturowa zawsze domagają się dookreślenia wskazującego na to, o jakim Śląsku, o którym Śląsku, o jakiej twarzy Śląska akurat mówimy. Pewnie i dlatego - a nie jedynie z racji odmiennych osobowości autorskich - problematyka tego tomiku jest zróżnicowana, jej ton i gęstość rozmaite, podobnie jak problemy w niej poruszane: od świdrującego duszę pytania „Kaj my to som?", wplatającego Śląsk w sakralne obszary egzystencji, przez trudno uchwytne przestrzenie myślenia o Śląsku: tropami piętna, tęsknoty, dystansu, nieobecności, po minus, zranioną tożsamość, osadzoną w zdanej na własne cierpienie ranie; od podzielonej diaspory śląskiej, przez pograniczność Śląska i wynikłe z niej tożsamościowe zawikłania, odzwierciedlone w pisarskich wizjach i w kształcie języka, po śląskiego Innego - gorola, tego bliźniego o niejednorodnym obliczu. Mam nadzieję, że Czytelnicy, Ślązacy i nie-Ślązacy, podzielą ze mną admirację dla tej części świata.
Tyle wyjaśnień i usprawiedliwień ze strony gorola; książeczka niech broni się sama. W tym miejscu chcę gorąco, jeszcze raz, podziękować Profesorowi Aleksandrowi Nawareckiemu nie tylko za fundamentalne pytanie zadane na pierwszej stronie, ale także za Jego twórczy i inspirujący wkład w śląskie wątki Dylematów wielokulturowości - bez Jego udziału ten tomik z Pewnością nie powstałby w takim kształcie.
Wojciech Kalaga
SPIS TREŚCI :
Wstęp (Wojciech Kalaga)
Aleksander Nawarecki: „Kaj my to som?"
Aleksandra Kunce: Myśleć Śląsk
Zbigniew Kadłubek: Vulnus. Przepaść i tożsamość
Marian Kisiel: Śląska diaspora: pytania bez odpowiedzi
Jolanta Tambor: Pograniczność Śląska a wielokulturowa śląska tożsamość
Mieczysław Dąbrowski: Śląsk Horsta Bienka
Józef Zarek: Genius loci „czeskiego" Śląska?
Przemysław Kroczek: Gwara i tożsamość: młodzi na Śląsku Cieszyńskim
Barbara Morcinek-Cudak: Wizerunek gorola w trzech odsłonach